Nie ma tu praktycznie ani jednego aktora w tym filmie, żadnych emocji, beznadziejne zdjęcia
i dialogi, zero muzyki, żadnego zaskoczenia w akcji, szkoda słów. Jeśli by to był film
wyreżyserowany przez Scorsese i zagrałby w nim De niro to mogłoby być arcydzieło a takto
wyszło wielkie gu...o. Oby jak najmniej takich "dzieł" bo pozostawiają tyle przemyśleń w
głowie, że ciężko później zasnąć. Osobom o słabych nerwach radzę uważać.....
ech... nie chce mi sie rozpisywać więc krótko. jeden z najlepszych filmów lat 90-tych. specyficzny, dlatego nie każdemu sie podoba. lecz to nie zmienia faktu że genialny. a geniusz tkwi w jego inności właśnie.
No i po co tak wzdychasz. Według ciebie geniusz tkwi w inności (która nie każdemu się podoba) a dla mnie geniusz w kinematografii polega raczej na tym aby zrobić film, który będzie się podobał jak największej rzeszy widzów. "Ojciec Chrzestny" - to jest geniusz, a ten film to zwykły średniak. Nieudolna próba podrobienia kina skandynawskiego.
Czyli według Ciebie zmierzch jest arcydziełem, a jego reżyser geniuszem. Patrząc na szerzący się deficyt inteligencji poszedł bym raczej w drugą stronę. :P
Tylko że "Zmierzch" skierowany jest bardziej do nastoletniego widza. Więc jeśli rozpatrywać go pod tym kątem, to być może i jest genialny. Nie powiem ci tego, bo nastolatkiem już nie jestem. Tak więc tego typu produkcje nie robią na mnie wrażenia. Jeżeli chodzi o podobną tematykę to mi akurat bardziej przypadł do gustu "Pozwól mi wejść".
Porównanie pozwól mi wejść ze zmierzchem jest nie na miejscu. Stwierdzenie, że zmierzch jest genialnym filme to też idiotyzm. Odnoszę wrażenie, że dla Ciebie film któtry zarobi więcej jest filmem lepszym, z czym nie zgadzam się całkowicie.
Ale ja wcale nie napisałem że "Zmierzch" jest genialny :) Tą kwestie pozostawiam młodszym widzą, bo to oni powinni zdecydować czy tak jest czy nie. Tak samo sprawa ma się z "Harrym Potterem", na którym nie wytrzymałem do końca, ale nie mi oceniać czy jest genialny czy nie, skoro to film dla dzieci.
Porównanie "Zmierzchu" z "Pozwól mi wejść" jest jak najbardziej na miejscu, chociażby ze względu na samą tematykę wampiryczną. A przynajmniej bardziej na miejscu niż dyskusja o "Zmierzchu" w temacie dotyczącym filmu "Fargo", którą sam zacząłeś nie wiadomo po co :)
"Odnoszę wrażenie, że dla Ciebie film który zarobi więcej jest filmem lepszym, z czym nie zgadzam się całkowicie."
No to błędne odnosisz wrażenie, bo ja też się z tym nie zgadzam. Mi nie chodzi o to ile dany film zarobił, tylko o to ilu ludzi płacących za bilety wyszło z kina zadowolonych.
Wiadomo że zawsze zarobi więcej ten, który ma lepszą reklamę, bo zobaczy go więcej ludzi, ale to wcale nie znaczy że jest lepszy od tego, który tej reklamy nie ma.
Mam 14 lat! Oglądałam "Zmierzch". Oglądałam "Harry'ego Pottera". Oglądałam "Fargo". Jeśli chodzi o "Zmierzch", to jako prawdopodobnie jedna z niewielu kompetentnych wiekowo (na forum tego filmu) osób chcę stwierdzić, że jest to film bardzo od arcydzieła daleki. Gra aktorska jest fatalna, a cały szum wokół tego filmu wywołany jest tym, że większość nastolatek mdleje z oszołomienia na sam widok zniewalającej urody Roberta Pattisona. Ja mam to szczęście, że należę do 2% ludzkości inteligentnej (i oczywiście jestem skromna). "Harry Potter" także arcydziełem kinematografii nie jest. Książka mi się podobała, ale film jest słaby. Za to "Fargo" arcydziełem jest! To, że bracia Coen w komerchę nie idą jest moim zdaniem wielkim plusem. Oni nie chcą robić filmów, które się podobają. Większo9ść najbardziej kasowych filmów z największymi sławami to po prostu chłam na pieniądze (najlepszym przykładem jest czwarta część "Piratów z Karaibów", za rolę w której Depp stracił mój szacunek). Bracia Coen robią filmy, które podobają się tylko określonej grupie ludzi. Są to filmy bardzo niszowe i w tym właśnie tkwi ich geniusz. Niestety, 98% populacji świata uzna, że są (cytuję) "nudne" i uzna, że nie ma w nich sensu. A wiek, drodzy przedmówcy, nie ma z tym nic wspólnego. Moja ciocia była na "Prawdziwym męstwie". Powiedziała, że film jest do bani i nie ma po co iść. Ja z moimi rodzicami bawiliśmy się świetnie... I kończąc, proszę nie zwalać wszystkiego na wiek i nie myśleć stereotypowo - WSZYSTKIM nastolatkom podoba się "Zmierzch", filmy Coenów są TYLKO dla dorosłych i tak dalej.
"Patrząc na szerzący się deficyt inteligencji poszedł bym raczej w drugą stronę. :P"
Nie wiem czy Cię dobrze zrozumiałem, ale jeśli chodzi Ci tu o oceny filmwebowiczów, to ja bym to raczej nazwał coraz większym zamieszaniem. Każdy film (no może za wyjątkiem familijnych) skierowany jest do jakiejś grupy widzów o danym przedziale wiekowym. Dlatego uważam, że niektóre filmy powinni oceniać tylko ci, do których są one skierowane. Przykładowo - dorośli nie powinni oceniać bajek ani filmów dla młodzieży takich jak "Zmierzch", bo ich nie rozumieją. Tak samo jak dzieci i nastolatki, nie powinny oceniać filmów w stylu "Persona", bo zwyczajnie do nich nie dorosły. No ale niestety, jest jak jest.
Nie do konca masz racje. Na szczescie tak sa filmy reklamowane ze rzadko sie zdaza zeby na dany film poszla nieodpowiednia osoba. Tylko ze tutaj wiek nie ma nic do rzeczy tylko nie zrozumienie intencji filmu przez jakas grupe. Moze byc 16 latek ktory bedzie uwielbial Bergmana a mozesz spotkac tez wielu 50 latkow ktorzy beda ogladali wylacznie kino ze S. Sigalem :)
Nie da sie ocenic obiektywnie czy film jest dobry czy nie bo odbieramy go subiektywnie. Mozna jedynie ocenic wartosci ktore zawiera i realizacje zalozonego tematu. Wiele osob moze nie przepadac za klimatem Fargo ale jest to dobrze zrealizowany film komentujacy w sposob ironiczny wiele zjawisk spolecznych i najzwyczajniej ludzkich. Natomiast Zmierzch jest filmem ktory nie wnosi ani nic nowego ani w sposob lepszy od innych nie porusza tematow bliskich mlodym ludziom dlatego wlasnie jest kiepski... juz pomijajac tragiczna obsade.
Jesli masz watpliwosci to popatrz jakie osoby lubia ta sage i zobacz na osoby ktore sa w tym samym wieku a tego dziadostwa nie trawia :)
mowcie co chcecie, a aj powiem tyle ze obejrzalem ten film i:
- rozumiem dokladnie fabule (zeby nie było), ale
film ejst prosty, glupi, irytujacy co jest najbardziej wkurzajaca rzecza, ciealge to Yaa, Yaa, Yaaa (Yes-Tak)
nie ma w nim innego co kwalifikowalo by go do rzeszy dobrych filmów, pokroju Skazanych na Shawsang, Ojca Cchrzestnego czy Pulp Fiction...
Jest to zwykly sredniak, ktory niczym sie nie wyróżnia...
7IGER jestem ciekawy co powiesz na temat mojego wpisu, po analize mojego gustu oraz wiedzy filmowej
Wiec podsumowujac FILM SREDNI 5/6 na 10,
tak dodatkowo..
nie ma w nim nic ciekawego co bylo w stanie mnie zainteresowac...
Główny bohater zagrał słabo, pani policjant również słabo, najlepszy był Peter Stormare i jego rola była jedyna rzecza genialna w tym filmie...
''film ejst prosty, glupi, irytujacy co jest najbardziej wkurzajaca rzecza'' - nie rozumiesz tego, że ta historia wydarzyła się na prawdę analfabeto!!!
''pani policjant również słabo'' - taaa jasne a Oscara to w prezencie dostała
Historia przedstawiona w filmie nie wydarzyła się naprawdę . Zdaje się, że tak po prostu widz miał do opowieści przedstawionej na ekranie podejść, taki był zamysł reżysera, by widza w błąd wprowadzić :)
Po tym się podpisuję - Frances McDormand zasłużyła na tego Oscara i dobrze, że ją za rolę w ''Fargo'' nagrodzili. Z tego co pamiętam, to jest ulubioną aktorką braci Coen.
Rzeczywiście ta historia nie wydarzyła się na prawdę, ale nawiązuje do prawdziwych wydarzeń z roku 1987
Ktoś kto przyznaje statuetkę akademii nie może się pomylić, albo nie znać , albo cokolwiek innego ?? Bo dostała Oskara ! No i co z tego ! Film słaby i tyle.
Ty kłamco ! Ta historia nie wydarzyła się naprawdę ! Napis na początku iż wydarzenia sa na faktach, jest tylko chwytem i zabiegiem marketingowym. Czemu wprowadzasz w błąd innych?
''jest tylko chwytem i zabiegiem marketingowym''
bahahahaha - kiedy komentarz to za mało
Dobrze. Może i ma nadać widzowi właściwy tor oglądania filmu, jest pewną pomocą w odbiorze filmu, ale nie podlega wątpliwości, że pisząc o prawdziwości tych wydarzeń - minąłeś się z prawdą !
nawet w trailerze nie jest podane że film jest na faktach
http://www.youtube.com/watch?v=EB4PmbfG4bw
Mówię cały czas o twoich słowach cytuję : 'film ejst prosty, glupi, irytujacy co jest najbardziej wkurzajaca rzecza'' - nie rozumiesz tego, że ta historia wydarzyła się na prawdę analfabeto!!! " - manypakiao7
Scorsese zamieścił go na swojej liście 10 najlepszych filmów lat 90. ;)
A ta historia nie wydarzyła się naprawdę. Przyznali to sami bracia Coen.